Hagera nocą
No i ostatnia część tej wielkiej aktualizacji.
Najświeższa, bo z dzisiejszej nocy. O pierwszej trafił mi się kurs do Katowic po prośbie. Wcześniejsze plany zakończyły się koło 23. Pojawił się na szczęście Radek, który wyposażony w piwo postanowił poczekać ze mną na nocny kurs. Czułem, że tej nocy zrobię jakieś zdjęcie. Liczyłem na wydarzeniówkę, trafił się śląski obrazek. Nie umiem jednak wciąż zadecydować, które z nich jest najciekawsze.
Dziewczyny – choć działo się wszystko przy Hagera w śródmieściu/Biskupicach – twierdziły, że są z Warszawy. Zdradziło je jednak rzucone przy tym: – Z Warszawy jesteśmy. Ino tutaj na chwilę – twierdziły.
Przy okazji: zdjęcie z cyklu „1/6 czy jakieś inne pojebane czasy”.